Problemy kierowcy po kradzieży tablic rejestracyjnych
Nasz blog w dużej mierze skierowany jest do osób zawodowo zajmujących się działalnością transportową. Dlatego też staramy się podchodzić uniwersalnie do problemów, które mogą spotkać kierowców. Tym razem skupimy się na zagadnieniu niezupełnie prawnym, lecz bardziej praktycznym – kradzieży tablic rejestracyjnych.
Mówi się, że tego typu wykroczenia mają miejsce zdecydowanie częściej w okresie wakacyjnym. O ile znajdujemy ku temu potwierdzenie w statystykach, to paradoksalnie nie zawsze dotyczy to pojazdów, których właściciele udali się na wczasy. Coraz więcej zuchwałych złodziei kradnie „blachy” zupełnie przypadkowych samochodów.
Przyczyny takich zachowań są bardzo różne – od chuligańskich wybryków, przez chęć dokonania kradzieży paliwa na stacji benzynowej, aż po rozboje. Dlatego nie mając rozeznania w motywacji sprawców, powinniśmy niezwłocznie skierować się na policję. Funkcjonariusze są zobowiązani do wystawienia nam potwierdzenia przyjęcia zgłoszenia kradzieży, bo tylko to daje możliwość starania się o nowe tablice rejestracyjne. Niestety często zdarza się, że potwierdzenie nie jest wystawiane – mamy wtedy prawo żądać go od policjanta.
Z takim dokumentem udajemy się do wydziału komunikacji, gdzie możemy wnioskować o wydanie wtórników dotychczasowych tablic bądź przyznanie nowych. W wypadku kradzieży warto zdecydować się na tę drugą opcję, choć jest ona bardziej kosztowna. Wiąże się to bowiem z wymianą naklejki legalizacyjnej na szybę oraz dowodu rejestracyjnego pojazdu. Co ciekawe, trwa to jednak krócej niż wydanie wtórników tablic.
Należy pamiętać, że samo potwierdzenie zgłoszenia kradzieży tablic rejestracyjnych nie uprawnia nas do poruszania się bez nich po drodze. Dlatego można ryzykować i modlić się o zrozumienie policjantów z drogówki, albo odkładać pieniądze na transport pojazdu lawetą…