Pakiet przewozowy nie wystarczy. Potrzeba lokalizatorów GPS
Kierowcy przewożący skażony alkohol czy susz tytoniowy będą obowiązani do uruchomienia lokalizatorów GPS, które pozwolą fiskusowi ich namierzyć. Na to wskazuje opublikowany pod koniec maja projekt nowelizacji Ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów, zwanej popularnie pakietem przewozowym.
Rozwiązania te miały wejść w życie już 1 lipca tego roku, ale ostatecznie zrezygnowano ze wskazywania konkretnej daty. Mowy tylko o rozpoczęciu obowiązywania nowych regulacji po upływie 14 dni od ich opublikowania.
Zdaniem resortu finansów lokalizatory GPS są konieczne, bo obowiązek rejestracji przewozu towarów wrażliwych w Polsce nie wystarczy, by skutecznie walczyć z przestępczością tego typu. Co więcej, ważne będzie też porównywanie faktycznych tras przejazdu z tymi zgłoszonymi do rejestru SENT. Wiele firm transportowych już stosuje takie lokalizatory – by wiedzieć, gdzie w danym momencie są ich pojazdy.
Systemy już wykorzystywane przez prywatne firmy będą musiały zostać zaakceptowane przez dyrektora Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) bądź upoważniony organ. Pozostałe pojazdy powinny zostać wyposażone w smartfony, tablety czy inne urządzenia, które są w stanie działać jako lokalizator w oparciu o standard GSM-GPRS – z zainstalowaną aplikacją udostępnioną przez dyrektora KAS. Każdy taki lokalizator uzyska unikatowy numer. Urządzenie powinno być włączone przez cały czas przejazdu. Jeśli będzie wyłączone przez ponad 60 minut, kierowca winien przerwać jazdę aż do chwili naprawienia urządzenia. Za naruszenie przepisów będzie grozić kara w wysokości dziesięciu tysięcy złotych, a KAS odstąpi od niej tylko w sytuacji, gdy problemy leżały po stronie rejestru elektronicznego. Kierowca, którego lokalizator nie będzie działał właściwie lub będzie wyłączony, zapłaci karę od pięciu do siedmiu i pół tysiąca złotych.
Projekt nowelizacji musi być notyfikowany Komisji Europejskiej. Zdaniem ekspertów może zostać uznany za naruszający prawo unijne. Resort finansów nie obawia się takiego problemu, za to przewiduje aż 1,6 miliarda złotych dodatkowych wpływów budżetowych w 2018 roku.
Źródło informacji: Gazeta Prawna