12 cze

Samochody sterowane internetowo już niebawem. O ile prawo pozwoli…

Jeszcze kilka lat temu wizja autonomicznego samochodu, prowadzonego bez kierowcy, albo z bardzo małą jego pomocą, była czymś bardziej zbliżonym do science fiction niż do rzeczywistości. Okazuje się, że wkrótce będzie to możliwe. Dlatego na najbliższe lata wprowadzenie systemów autonomicznych samochodów zapowiadają takie miasta jak Gdańsk, Jaworzno czy właśnie Łódź.

Pierwsze takie systemy na pewno nie będą zbyt rozbudowane i przyjmą raczej testowy charakter. Nie zmienia to faktu, że według wszelkich prognoz już w 2020 roku takich samochodów na całym świecie ma być całkiem sporo. Stąd za Gdańskiem czy Łodzią o autonomicznych samochodach zaczynają powoli myśleć też inne samorządy.

Problemem oczywiście okazuje się technologia i wysokie koszty jej wdrożenia. Paradoksalnie większym problemem niż pieniądze jest jednak… prawo. Nie tylko prawo polskie, ale to, które obowiązujące w większości państw członkowskich Unii Europejskiej. Okazuje się, że w wielu aspektach naprawdę niewiele zmieniło się ono od lat 90., kiedy podstawowe komputery tworzyły technologiczny szczyt.

Zanim więc na ulicach pojawią się autonomiczne samochody, w Krakowie czy Warszawie z pomocą mobilnej aplikacji możemy skorzystać z auta wypożyczanego na czas. Póki co właścicielami takich samochodów są prywatne firmy świadczące usługi wynajmu pojazdów. Zdaniem ich przedstawicieli korzystanie z takiego rozwiązania często jest tańsze niż wybranie kursu taksówką.

Zainteresowanie tego typu systemem przejawiają samorządy, firmy i co najważniejsze – mieszkańcy miast. Właśnie z tego powodu jesienią w Poznaniu uruchomiona zostanie następna wypożyczalnia – z dwustoma samochodami na pokładzie. Według prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka ten trend jest tak duży, że o prawdziwym sukcesie będzie można mówić wtedy, gdy duża część mieszkańców zrezygnuje ze swoich prywatnych samochodów na rzeczy tych z wypożyczalni. Jest jeszcze jeden plus tego zjawiska – po drogach mimo wszystko będzie jeździło mniej aut, a więc spadnie ilość zanieczyszczeń, a na trasach zmniejszą się korki. W końcu z wypożyczalni będą mogli skorzystać również ci mieszkańcy, których nie stać na utrzymanie swojego samochodu przez cały rok – głównie ze względu na ceny obowiązkowego ubezpieczenia OC i ceny paliw.

Źródło informacji: Gazeta Prawna