05 mar

Bitcoin sposobem na podatki? Wcale nie!

Od kilku lat popularność Bitcoina, jednej z kryptowalut, stale rośnie. Powodów jest wiele – bo rośnie jego wartość, bo wydaje się dobrym sposobem na ominięcie podatków, bo jest innowacyjny. Jednak dopiero ostatnie dni, w których codziennie gdzieś można było usłyszeć hasło „Bitcoin” spowodowały, że temat ten trafia dziś na bloga. Pewna telewizja śniadaniowa wyemitowała o „Bitcoinie” całkiem duży materiał i rozmowę z anonimowym Polakiem, który na tej kryptowalucie miał zarobić kilka milionów dolarów. Łódzkie gazety poinformowały, że w znanej galerii handlowej w centrum miasta stanęło pierwsze urządzenie do wymiany Bitcoina na gotówkę i gotówki na Bitcoina. A przypomnijmy – obecnie jeden Bitcoin jest wart ponad 36 tysięcy złotych. W końcu o kryptowalutach nie zapomniał też fiskus i Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Właśnie NSA w wyroku z początku marca odniósł się do kwestii podatku dochodowego od obrotu Bitcoinami. Stanowczo stwierdził w nim, iż zakup i sprzedaż takiej kryptowaluty na giełdzie powoduje powstanie przychodu z prawa majątkowego, opodatkowanego według skali. A to, wbrew dotychczasowym poglądom, całkowicie przeczy rzekomej luce w przepisach.

Inaczej sądził mężczyzna handlujący Bitcoinami na skalę międzynarodową, czego nie zgłaszał fiskusowi, nie założył też działalności gospodarczej. Jego zdaniem przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) nie miały tutaj zastosowania. Pomimo tego wystąpił o interpretację podatkową.

Wątpliwości rozwiał Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie – uznając, iż mamy do czynienia z przychodem z prawa majątkowego, opodatkowanego według skali. Co więcej, jeśli zakup Bitcoinów jest udokumentowany, to można go nawet zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu.

Tymczasem mężczyzna wciąż się nie zgadzał – w momencie uchwalenia ustawy o PIT nie było jeszcze przecież kryptowalut, więc nie można zaliczyć przychodów z handlu Bitcoinami do którejkolwiek ustawowej kategorii uzyskania przychodu. Sprawa trafiła do Wojewódzkieo Sądu Administracyjnego w Warszawie, a potem do NSA.

WSA i NSA podzieliły zdanie Dyrektora warszawskiej Izby Skarbowej – bo według nich ustawa o PIT nie musi wcale wprost stanowić o Bitcoinach, a już na pewno kryptowaluta nie jest traktowana w Polsce jako oficjalna waluta.

Z tej sprawy morał płynie prosty – Bitcoin nie jest już dobrym sposobem na podatki, bo tam gdzie powstaje przychód, jest też PIT i zainteresowanie fiskusa.

Źródło informacji: Wiedza autorska, Gazeta Prawna