Majówka z przymusu? Czy pracodawca może narzucić dzień wolny 2 maja?
Zbliża się wyczekiwany przez wielu długi weekend majowy. Dla jednych to czas relaksu, grillowania i łapania pierwszych promieni słońca, dla innych – organizacyjny chaos w pracy. Corocznie wraca pytanie, które rozgrzewa pracowników i pracodawców niemal tak samo jak rozpalony majówkowy grill — czy szef może narzucić dzień wolny 2 maja?
Majówka pod lupą prawa pracy
1 i 3 maja to w Polsce dni ustawowo wolne od pracy. W tym roku wypadają one w czwartek i sobotę, a więc naturalną pokusą wielu firm jest „zamknięcie” biura czy zakładu również 2 maja (piątek), tworząc przyjemny most do dłuższego wypoczynku. Ale czy pracodawca może sam zadecydować, że 2 maja nikt nie przychodzi do pracy?
Tak, ale… to zależy od kilku czynników.
Harmonogram – klucz do wolnego
Jeśli pracodawca korzysta z systemu harmonogramowego (grafików pracy), może swobodnie zaplanować 2 maja jako dzień wolny. Może to być dzień wolny za wcześniejszą pracę w niedzielę lub święto, bądź też jako tzw. dzień wolny harmonogramowo (wynikający np. z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy). W takiej sytuacji – nie ma sprawy. Pracownicy po prostu tego dnia nie pracują, bo tak wynika z ich rozkładu czasu pracy.
Warto dodać, że pracownik nie może odmówić zastosowania się do ustalonego harmonogramu. Jeśli więc 2 maja zostanie tam oznaczony jako dzień wolny, jest to wiążące – to polecenie służbowe, a nie propozycja.
Dzień wolny za święto – czyli legalne „zamknięcie firmy”
Zgodnie z Kodeksem pracy, jeśli w okresie rozliczeniowym wypada święto (jak 3 maja), które zmniejsza tygodniowy wymiar pracy, pracodawca musi zrekompensować to innym dniem wolnym. Ten „oddany” dzień może wypaść właśnie 2 maja – i nie trzeba do tego zgody pracownika. To działa podobnie jak wolne za święto przypadające w sobotę – pracodawca wyznacza dzień wolny i koniec tematu.
A co z urlopem wypoczynkowym?
I tu zaczynają się schody. Wbrew powszechnemu przekonaniu, pracodawca nie może po prostu „wziąć” pracownikowi urlopu 2 maja, nawet jeśli firma tego dnia zamyka działalność. Przepisy Kodeksu pracy (art. 163 i 162) wyraźnie mówią, że urlop wypoczynkowy jest ustalany po porozumieniu z pracownikiem – a nie jednostronnie narzucany.
Oczywiście, pracodawca może zaproponować wykorzystanie urlopu na 2 maja. Może też – w przypadku zaległych urlopów – samodzielnie ustalić termin ich wykorzystania, jeżeli próba ustalenia z pracownikiem nie przyniosła rezultatu. Ale masowe „narzucenie” wypoczynku bez konsultacji? To już nie przejdzie. Takie działanie może zostać zakwestionowane przez Państwową Inspekcję Pracy.
Przykład z życia (i z prawa)
Załóżmy, że pracownicy mają rozkład pracy od poniedziałku do piątku, z wolnymi świętami. Pracodawca postanawia, że za święto 3 maja (sobota) udzieli wolnego 2 maja. W takim przypadku nie potrzebuje zgody pracowników – to decyzja organizacyjna, do której mają obowiązek się dostosować. Jeśli ktoś zachoruje tego dnia – nie traci tego wolnego. Choroba „nie oddaje” dnia wolnego, podobnie jak nie odbieramy dnia weekendowego z powodu przeziębienia.
Czy zatem szef może zamknąć firmę 2 maja?
Może, ale musi to zrobić z głową.
– Poprzez harmonogram – jak najbardziej.
– Poprzez dzień wolny za święto – legalnie i skutecznie.
– Poprzez urlop wypoczynkowy – tylko po próbie uzgodnienia z pracownikiem, i nigdy bez związku z jego wypoczynkiem.
– Poprzez zaległy urlop – może, ale też dopiero po próbie porozumienia i przy uwzględnieniu potrzeb organizacyjnych.
Majówka to świetny czas na reset, ale i sprawdzian dla relacji na linii pracownik-pracodawca. Dobra komunikacja, zrozumienie wzajemnych potrzeb i znajomość prawa pracy mogą sprawić, że 2 maja nie będzie dniem stresu, a początkiem naprawdę udanego długiego weekendu.
Więc zanim rzucisz kiełbasę na ruszt – warto upewnić się, kto i na jakich zasadach ustala, czy tego dnia naprawdę masz wolne.